Luella Bartley zastanawia się, dlaczego zamknęła swoją etykietę

Kategoria Różne | September 21, 2021 18:37

instagram viewer

Jeśli czytasz Fashionistka na początku (kiedy strona wyglądała jeszcze bardziej inaczej niż wczoraj), wiesz, że my (i nasi najwcześniejsi redaktorzy) mieliśmy obsesję na punkcie brytyjskiej wytwórni Luella i trochę naprawdę, naprawdę załamany kiedy nagle zamknęło się pod koniec 2009 roku.

Wydawało się, że wszystko idzie dobrze: projektantka Luella Bartley współpracowała z Target w 2006 r., a w 2008 r. wprowadziła na rynek linię torebek i zdobyła prestiżową nagrodę Projektanta Roku British Fashion Council.

W tamtym czasie pojawiło się kilka doniesień o tym, co się stało – wycofanie się popleczników wydawało się być ostatnim gwoździem do trumny. Na szczęście pięć lat później Bartley jest… projektowanie ponownie, dla Marc przez Marc Jacobs ze swoją byłą pracownicą Katie Hillier. I po raz pierwszy tak naprawdę od czasu, gdy Luella zniknęła, obie panie zastanawiają się nad tym czasem w wywiadzie z Timem Blanksem dla najnowszego wydania Style.com/Drukuj.

Bartley wyjaśnia, że ​​chociaż firma zarabiała, to nie wystarczyło: „Zaraz po tym, jak wygrałem Projektant Roku w listopadzie 2008 roku, [zamknąłem swoją wytwórnię]. Zarobiłem pieniądze – na przykład od Targetu – ale patrzyłem, jak wszystko idzie na marne. Płaciłem za wszystko, produkcję, spektakle…”

Wygląda na to, że nieodpowiedzialność i chęć posiadania dzieci mogły również odegrać rolę w decyzji Bartleya, by nazwać to rozstaniem. Hillier wspomina jeden szczególny przypadek, kiedy musieli posprzątać studio, aby się do niego wprowadzić, a zamiast tego Bartley wyruszył w trasę z zespołem. „To były dzieci w wieku przedszkolnym” – wyjaśnił Bartley. „Miałam dzieci, kiedy jeszcze prowadziłam interesy, co było w złym kierunku. Karmiłam piersią Kip w sali konferencyjnej Target w Minneapolis. Następnie przeniosła się na wieś i napisała książkę. „Byłem:„ Nie chcę tego robić. Naprawdę chcę przeprowadzić się na wieś i mieć dziecko”. Więc przez jakiś czas naprawdę interesowałem się romantyzmem krajobrazu i koni”.

Później, po powrocie Bartleya do Londynu, Hillier wprowadził ją do stada w wzruszającym pokazie przyjaźni. Bartley wyjaśnił: „Tak naprawdę nie mogłem nic znaleźć, a Katie zawsze całkowicie wierzyła w to, co robię, bardziej niż ktokolwiek inny. Powiedziała więc: „Nie zrobię tego [Marc by Marc] bez Luelli”. To jest właściwa przyjaźń, właściwe emocje”.

Historia jest przykładem tego, jak trudne jest prowadzenie marki modowej i utrzymywanie jej na powierzchni niezależnie. Założymy się, że obaj projektanci odczuwają ulgę, że są teraz częścią ogromnej, wspieranej przez LVMH firmy w drodze do IPO – i cieszymy się, że znów się przyjęli.